Zapewne niektórzy z Was rozważając Ateny jako cel podróży, zastanawiali się czy oprócz zwiedzania niesamowitego miasta, ruin, zabytków i muzeów można również zahaczyć o pobliskie wyspy. Przecież Grecja słynie właśnie ze swoich wysp – niezwykle różnorodnych, ze świetnymi plażami i fotogenicznymi widokami. Ku naszej wielkiej radości okazało się, że podczas majowego wyjazdu do Aten mieliśmy okazję zobaczyć aż 4 greckie wyspy. Dzisiaj chcielibyśmy Wam opowiedzieć o Hydrze, Poros i Eginie. Nasze doświadczenia z Adros natomiast, pojawią się na blogu niebawem.




Hydra, Poros i Egina należą do archipelagu Wysp Sarońskich, który jest częścią Peloponezu. By na nie dotrzeć najlepiej skorzystać z rejsu statkiem, promem, czy wodolotem. My popłynęliśmy promem firmy Platinum Cruises. Rejs ten był całodniowy z przerwami na zwiedzanie wysp oraz obiadem na pokładzie statku.
Agenda
Hydra
Pierwszą wyspą do której dopłynęliśmy była niezwykle malownicza Hydra. Port tutaj jest bardzo urokliwy, a zobaczyć w nim można jachty bogatych Ateńczyków. Tuż obok portu znajduje się ‘parking’ dla zwierząt jucznych. Idąc wzdłuż wybrzeża zobaczyć można również charakterystyczną dla Hydry wieżę zegarową oraz co niemiara kawiarenek i restauracji.
Siadając w jednej z knajp warto zamówić rybę czy owoce morza. Wody w okolicach Hydry są bogate w różne gatunki, a miejscowi restauratorzy często sami łowią to, co później trafia na talerz. My bardzo chcieliśmy spróbować smażonych kalmarów, nie mieliśmy jednak pewności, czy na pewno będą świeże. Właściciel miejsca, które wybraliśmy szczerze przyznał, że są mrożone (sezon na kalmary trwa od września do października), ale te, które oferuje są łowione i mrożone przez niego, więc będą przepyszne. Uwierzyliśmy mu na słowo i nie zawiedliśmy się.
Ciekawostka: Na tej wyspie można spotkać osły, muły czy małe konie, a to z powodu zakazu korzystania z samochodów, a nawet rowerów. Hydra jest wyspą o stromych zboczach i bez rozbudowanej sieci dróg, miejscowi do transportu wykorzystują właśnie wyżej wymienione zwierzęta lub taczki.
Po doładowaniu baterii postanowiliśmy wspiąć się po wąskich uliczkach i nacieszyć oczy lokalną architekturą. Domy są po prostu śliczne, wszystkie utrzymane w jednej konwencji i podobnej kolorystyce. Tutaj bardzo dobrze można poczuć wyspiarskie klimaty. Czaru dodają kwitnące, intensywne w kolorze bugenwille.
Atmosfera na Hydrze pozwala się zrelaksować i uciec na chwilę od zgiełku wielkich miast. To pewnie dlatego Hydra cieszy się niezwykłą popularnością wśród artystów i poetów.
Ciekawostka: To nie przypadek, że na wyspie panuje architektoniczny porządek. Okazuje się, że władze zakazują odbiegania od ustalonego schematu budownictwa czy wybierania innego koloru niż dozwolony.
Poros
Po dwugodzinnym postoju na Hydrze nasz prom skierował się w kierunku wyspy Poros. Tutaj ku naszemu zdziwieniu czas na zwiedzanie był znacznie krótszy – jedynie 50 minut. Kluczową atrakcją wyspy jest, podobnie jak na Hydrze, wieża zegarowa, na którą trzeba się wspiąć. Ze wzgórza rozpościera się widok na port oraz morze. Choć Poros zyskuje popularność wśród turystów, nie jest miejscem zatłoczonym czy imprezowym. Pozwala się wyciszyć, a także skosztować kuchni Greckiej (nie brakuje tutaj restauracji i barów). Ci, którzy z przyjemnością spędzają czas na plażowaniu, bez wątpienia odnajdą się na Poros, gdyż na południu wyspy można znaleźć wiele plaż piaszczystych.
Egina
Ostatnią lokalizacją w trakcie naszego całodziennego rejsu była wyspa Egina. Przechadzając się wzdłuż wybrzeża oprócz licznych restauracji zobaczyć można również obficie zaopatrzony targ rybny. 2/3 wyspy zajmuje teren wygasłego wulkanu, a północ i zachód to rejony bardzo żyzne. Oprócz gajów pistacjowych znajdują się tam też gaje oliwne, a także drzewa migdałowe i figowe.
Tak jak na wyżej wspomnianych wyspach i na Eginie znajdziecie wieżę zegarową, a nawet dwie! Warto wybrać się do Świątyni Afai, jednego z najcenniejszych zabytków Wysp Sarońskich. My niestety wpadliśmy w zakupowy szał (ach te pistacje…) i na świątynię nie starczyło nam czasu. 🙂
Ciekawostka: Egina słynie z upraw pistacji, można więc tu kupić przeróżne przetwory z tych orzechów, m.in lody, nalewki, masła, kremy, batoniki, miody i wiele innych.
Choć na wszystkich wyspach zobaczyć można przeróżne bezdomne koty, to właśnie na Eginie natrafiliśmy na centrum opieki nad bezdomnymi zwierzakami. Na głodomorki czekają miseczki z wodą i jedzeniem, a dla tych którzy szukają odpoczynku – domek.
Wracając do Aten czuliśmy zmęczenie – cały dzień na słońcu i spora część na wodzie, to dla nas nie codzienność. Z przyjemnością jednak oglądaliśmy piękny zachód słońca. Rejs statkiem to idealny przerywnik od intensywnego zwiedzania zabytków w Atenach.
Zobaczcie nasz vlog z Wysp Sarońskich:
Doświadczajcie z nami!
Relacjonowali Wam: Julia i Przemysław