Tawerna Zorba recenzja | Saloniki restauracje

Naszą wycieczkę do Salonik zaplanowaliśmy na ostatni dzień pobytu w Grecji. Bardzo chcieliśmy się nasycić Greckim klimatem, dlatego też oboje uparliśmy się, żeby na lunch pójść w tradycyjne, Greckie miejsce. Poszukiwania przyjemnej restauracji były proste, bo w Salonikach na każdym rogu można znaleźć miejsce z lokalnym jedzeniem. Ostatecznie zdecydowaliśmy się na polecaną na TripAdvisor Tawernę Zorba. Zlokalizowana w sercu Salonik – tuż przy Placu Arystotelesa mała knajpka była idealnym miejscem do odpoczynku od zwiedzania. Przybyliśmy do niej dość wcześnie i byliśmy jednymi z dwóch par klientów (oprócz nas siedziało tam dwóch lokalsów zajadających się owocami morza, popijając piwo z wielkich kufli). Był to dla nas sygnał, że dokonaliśmy dobrego wyboru. Zamówiliśmy nasze ulubione dania – kalmary i mule by zakończyć wyjazd z przytupem.

Ku naszemu szczęściu nie zawiedliśmy się. Jedzenie było bardzo smaczne, chodź naszym zdaniem nic nie przebije Tawerny Delfiny w Nea Kalikratia (zobacz recenzję!). Kalmary były świeże, panierka chrupiąca. Mule za to były dla nas zaskakujące w smaku. Duże muszle pływały w bardzo aromatycznym, koperkowym sosie, z którym spotkaliśmy się w Grecji po raz pierwszy. Na koniec podano nam cudnie małe lody na patyku w czekoladzie. Smakowicie!