Promenada w Nea Kalikratia
W hotelu, który znalazła dla nas Pani Irina, mieliśmy zostać tylko 2 noce. Nie do końca mieli miejsca, choć może mogliby coś wykombinować. Hotel był jednak zdecydowanie drogi, nawet pomimo rabatu. Problematyczny był fakt, że przeznaczyliśmy już pieniądze na nocleg w hotelu Alkionis i nie dysponowaliśmy dużym budżetem na rezerwację kolejnego pokoju. Podobną sytuację mieliśmy z wypożyczeniem auta. Sprawdziliśmy więc dwie lokalne wypożyczalnie, które nie były może kosmicznie drogie, ale na pewno droższe niż byśmy chcieli.
Postanowiliśmy więc przenieść się do tańszego miejsca. Standard może nie był powalający, ale wydawał się naprawdę w porządku i w dobrej lokalizacji!
Pokój w nowym hotelu obejrzycie we vlogu:
Jeden temat z naszej listy został w ten sposób odhaczony. Kolejnym ważnym dla nas była kwestia auta. Wynajęcie na cały tydzień zdecydowanie przewyższało nasz budżet. Wpadliśmy więc na genialny plan, aby pierwsze 4 dni zapoznać się z miasteczkiem i plażować. Kolejne 3 mieliśmy podróżować na maxa i w ten sposób zaoszczędzilibyśmy na wynajmie samochodu! Właściciele obu lokalnych wypożyczalni namawiali na wynajęcie auta już na początku wyjazdu. Że niby potem nie będzie… Haha, no przecież zawsze tak mówią – pomyślał Przemek i stwierdził, że nie będzie zostawiał zaliczki obcym ludziom. Czy udało nam się w końcu wynająć jakiś środek transportu, dowiecie się już niedługo!
Czekały nas więc 4 dni relaksu i smakowania lokalnego klimatu. Przemek wychodził z siebie oczywiście już drugiego dnia, więc trzeba było Mu organizować atrakcje 🙂 Po kilku dniach organizm oczywiście naturalnie się rozluźnia i pozwala cieszyć się słodkim nic nierobieniem. Jedną z największych atrakcji dla nas, nieprzerwanie jest lokalna kuchnia. Przeczesaliśmy więc miasteczko od lewej do prawej i znaleźliśmy kilka bardzo interesujących miejsc.
Najfajniejsze z nich to:
- U Antoniego: sprawdź recenzję!
- Tawerna Delfiny: sprawdź recenzję!
- Ela Do Kollas: numer jeden na Tripadvisor. Knajpa znajdująca się na deptaku i bardzo popularna wśród turystów. Dla nas smaczne i przyjemne miejce, ale nie wygrała w naszym rankigu.
- Fres.co: kawiarnia i cukiernia w jednym, gdzie kupić można przeróżne wypieki – od chleba, przez słodkie i wytrawne bułeczki, po niezwykłe ciasta i domowe lody, a do tego pyszną kawę (w tym ekskluzywne w tej miejscowości cappuccino). Idealne miejsce śniadaniowe.
Poza jedzeniem zajmowaliśmy się również jeszcze Przemka ulubionym zajęciem – plażowaniem! Plaże w Nea Kalikratia są piaszczyste, a zejścia do wody łagodne. Zaraz za plażą wyłaniają się imponujące, aczkolwiek niskie klify, rysujące kształt wzgórz, na których znajduje się miasteczko. Idąc wzdłuż plaży i oddalając się od centrum, bardzo szybko można znaleźć zupełnie pusty kawałek plaży. Rewelacja! 10 min spaceru i nagle mamy plażę tylko dla siebie? Tak to można wypoczywać! 🙂
Relacjonowali Wam: Julia i Przemysław