Zastanawialiście się kiedyś, czy późna jesień jest dobrym czasem na zwiedzanie Włoch? Nam zawsze wydawało się, że zdecydowanie lepsze są cieplejsze, wiosenne i letnie miesiące, ale okazuje się, że jesień ma wiele zalet! Przestestowaliśmy to na własnej skórze podczas listopadowego pobytu w Apulii. W dzisiejszym poście wymieniamy zarówno pozytywy, jak i kilka minusów, które zauważyliśmy.


Agenda
Zalety zwiedzania Włoch jesienią
Tańsze loty
Bilety poza najwyższym sezonem można dorwać za mniej niż 200 zł w dwie strony! Zdarza się taka cena z większym bagażem, który może się przydać, jeśli zabieramy mniej krótkich spodenek i zwiewnych sukienek, a więcej ciepłych swetrów i długich spodni. Warto śledzić popularne strony przewoźników, tj. Wizzair czy Ryanair i upolować loty w super cenie.
Tańsze noclegi
Jesienią jest dużo taniej. Nam udało się zarezerwować świetny apartament w sercu Alberobello, dosłownie kilka kroków od domków trullo. I to tego samego dnia kiedy przylecieliśmy! A jeżeli będziecie szukać z lekkim wyprzedzeniem, znajdziecie zapewne jeszcze lepsze opcje noclegowe.
Zobaczcie np. ten przepiękny nocleg w domku trullo w Alberobello z basenem! Jeżeli szukacie autentycznego apulijskiego doświadczenia, zatrzymanie się w takim domku to idealne rozwiązanie.

Spanie w trullo może być też tańsze, np. tutaj. A jeszcze taniej będzie jak skorzystacie z naszej zniżki na nocleg w Airbnb, wystarczy kliknąć w grafikę poniżej.
Mało turystów
Stosunkowo ryzykowna prognoza pogody sprawia, że w jesienne miesiące włoskie miasteczka są praktycznie puste. Turystów jest tu dosłownie garstka, co daje ogromny komfort zwiedzania. Nie trzeba się przeciskać, stać w kolejkach do atrakcji, czy czekać na swój moment by zrobić w miarę przyzwoite zdjęcie. Przykładowe Alberobello, które w sezonie zalane jest turystami ze wszystkich stron świata (w tym z Chin z masywnymi aparatami), podczas naszego wyjazdu było spokojne, wręcz wyciszające. I miało zupełnie inny klimat.
Nie ma upałów
Nie ma chyba nic gorszego, niż zaplanować całodzienną wycieczkę, masę zwiedzania i w połowie dnia ociekać potem i mieć trudności z oddychaniem. Najlepiej zwiedza się, gdy temperatury są umiarkowane! Przyznamy, że gorąco nie było. Ale nie było też przeszywająco zimno. W ciągu dnia temperatura oscylowała w granicach 18-20 stopni C, a wieczorami było ok. 12 stopni. Całkiem nieźle, prawda? Słońce pokazywało się też bardzo często, więc odczuwalnie było jeszcze lepiej.
Bardziej autentyczne Włochy
Ten podpunkt wiąże się zdecydowanie z mniejszą liczbą turystów. Gdy miasteczka nie są zalane turystami, mamy szansę obserwować autentyczne, codzienne życie Włochów. Czy to na uliczkach, czy w restauracjach, jest bardziej prawdziwie i jakoś tak intymniej.

Ciekawsze niebo do zdjęć
My bardzo lubimy pochmurne niebo, bo dzięki niemu zdjęcia mają intrygujący charakter. Co więcej, jakiekolwiek chmury tworzą taki naturalny filtr do obiektywu. Nawet robione w ciągu dnia, zdjęcia nie są aż tak przepalone.

Wyjątkowe zachody słońca
Jesienne światło ma wspaniały klimat, a zachody słońca są piękne jak zawsze. Nic nie tracicie, a nawet zyskujecie!

Wady zwiedzania Włoch jesienią
Ryzyko ulewy, wichury
Dopiero co pisaliśmy wyżej, że pogoda była bardzo przyzwoita, ale… Jesień na pewno jest bardziej ryzykowna. Dzień przed wylotem dowiedzieliśmy się, że możemy nie wylądować z powodu burz i wichur. Udało się, ale mieliśmy też sporo szczęścia. To trochę rosyjska ruletka. Na pewno przyda się kurtka przeciwdeszczowa, czapka i szalik.
Dużo restauracji jest pozamykanych
Poza sezonem zamyka się sporo knajp. Niemniej jednak nadal spokojnie zjecie prawdziwą włoską pizzę czy inne rarytasy, trzeba tylko trochę więcej poszukać.



Jak widzicie, wad jest dużo mniej i tak szczerze mówiąc, naszym zdaniem są zdecydowanie mniej ważne. Zobaczcie ile jest pozytywów! To wszystkie nasze spostrzeżenia, mamy nadzieję, że komuś się przydadzą. A Wy macie jakieś doświadczenia z jesiennych podróży? Dajcie znać w komentarzach, chętnie poznamy inne spojrzenie na ten temat!
Doświadczajcie z nami!
Relacjonowali Wam: Julia i Przemysław